Kolejny raz bardzo duża grupa pielgrzymów z Ligoty Miliardowic wraz z księdzem proboszczem postanowiła zanieść pieszo swoje prośby i podziękowania do naszej Mamy na Jasnej Górze. Bardzo budujące było to, że wśród idących pątników było znowu dużo takich, którzy postanowili po raz pierwszy, jako nowicjusze, wystrojeni w wianek z polnych kwiatów skłonić się przed swoją Mamą. Brawa i szacunek należą się każdej jednej osobie, która zrealizowała swoje postanowienie od samego początku do samego końca pielgrzymki. Bo chociaż znowu dla niejednego ta droga była usłana małymi cierpieniami (bo gorąco, bo bąble na stopach, bo boląca asfaltówka, bo podana pierwszy raz w życiu kroplówka) to jednak myśl o dodarciu na Jasną Górę zmotywowała wszystkich do dalszej drogi. W końcowym efekcie każdy ze łzami wzruszenia mógł uklęknąć przed Matką Bożą na Jasnej Górze i złożyć u jej stóp swoje troski, radości oraz podziękować jej, że pozwoliła nam do siebie przyjść. Dziękuję Ci Maryjo za to, że mamy taki zakątek na ziemi gdzie chcemy powracać co roku, gdzie Ty królujesz i nas wszystkich utulasz w swoich matczynych ramionach.