Armenia – pierwsze państwo, które przyjęło religię chrześcijańską jako religię narodową.
Było to w roku 301.
Gruzja – była drugim państwem, po Armenii, które w roku 337 przyjęło chrześcijaństwo
jako religię państwową.
Rzym – co prawda Cesarz Konstantyn Wielki dał swobodę wyznania chrześcijanom edyktem
Mediolańskim w roku 313, ale dopiero w roku 392 Teodozjusz Wielki uznał
religię chrześcijańską religią narodową.
Tyle historii.
To też wyjaśnienie dlaczego celem naszej pielgrzymki była właśnie Armenia i Gruzja.
Historia tych krajów jest bardzo bogata i nie miejsce tutaj, aby o tym pisać. Mogę tylko zachęcić czytających do dalszych studiów historii chrześcijaństwa…
Chaczkary – kamienne krzyże Armenii z powtarzającym się motywem krzyża oplecionego winoroślą
i kwiatami – są świadkami wiary ludu tamtej ziemi. W kamieniach kościołów, klasztorów, ruin świątyń, trwale została zapisana historia chrześcijaństwa w Armenii.
Pierwszymi nauczycielami Armenii byli święci Bartłomiej Apostoł i Juda Tadeusz Apostoł – stąd Apostolski Kościół Ormiański.
Gruzja – patronka Gruzji to święta Nino z Kapadocji ze swoim charakterystycznym krzyżem: belki krzyża
z gałązek winorośli związane kosmykiem włosów, które sobie obcięła. Apostołka równa innym apostołom.
Trudno w paru słowach opisać swoje wrażenia z pielgrzymki, była to zaduma, wzruszenie, zachwyt – wszystko połączone modlitwą w gronie osób podobnie przeżywających nasze pielgrzymowanie.
Pokonaliśmy w sumie trasę licząca około 2600 km!!! Odwiedziliśmy najważniejsze, najstarsze i święte miejsca, przejechaliśmy Armenię ,,wzdłuż i wszerz” od wschodu do zachodu. Niestety na dokładne poznanie Gruzji nie było zbyt wiele czasu. To w przyszłości…
Co będę wspominać ?
Msze Święte w niesamowitych miejscach, chaczkary, świętą górę Ararat i przepiękne góry towarzyszące nam przez większość podróży, skalne miasta, ślady dawnego szlaku jedwabnego, serdeczność ludzi, pewnego Gruzina w Tbilisi, który upewniwszy się, że jesteśmy Polakami stwierdził, że ,,Gruzini i Polacy to przyjaciele bo….”, chaczapuri i wyśmienite wino, pasące się szczęśliwe krowy, pieski pasterskie które nasze stado ochraniały w Tbilisi….
Załączone zdjęcia pokazują odwiedzane miejsca, pozwalają chociaż trochę odczuć atmosferę tamtych miejsc: przyroda, ludzie, zwyczaje, muzyka, potrawy, a wszystko takie inne.
Zachęcam wiec do oglądnięcia zdjęć, naszych wspomnień.