Dnia 8 lipca grupa dzieci i rodziców z parafii pojechała na wycieczkę w Pieniny. Tym razem okazało się, że nie będzie to typowe chodzenie po górach, lecz atrakcja, która czekała na nas to Rafting na Dunajcu, czyli spływ na pontonach po rzece. Brzmiało to bardzo ekstremalnie i fascynująco. Gdy dojechaliśmy na miejsce ks. Zygmunt wraz z panami sternikami podzielili nas na grupy, w których odbyło się szybkie szkolenie. Każdy z nas dostał wiosło do ręki i mogliśmy rozpocząć wypływanie.
Podczas spływu mogliśmy podziwiać z pontonów przyrodę Pienin oraz piękne widoki na okoliczne szczyty między innymi Trzy Korony – symbol regionu. Wycieczkę urozmaicają panowie sternicy, którzy opowiadają o mijanych szczytach, ciekawych miejscach i lokalnych legendach. Spływ, który trwał ok. 3 godzin okazał się bardzo spokojny, lecz były także miejsca i sytuacje, które przybierały całkiem inny charakter niż był zaplanowany, bardziej mokry i zabawny. Niektórzy długo zapamiętają atrakcje, które czekały na nich podczas raftingu w pontonach i także poza nim.
Kolejną niespodzianką przygotowaną przez ks. proboszcza było zwiedzanie zamku w Niedzicy, w którym aktualnie znajduje się muzeum, hotel i restauracja. Najpierw poszliśmy do wozowni, gdzie była wystawa powozów z różnych regionów Polski i nie tylko. Następnie pani przewodnik zabrała nas do zamku i zaczęła opowiadać ciekawe historie z nim związane, np. o Janosiku, który został zdradzony przez Marynę i o księżniczce Brunhildzie i Bogusławie, który dostał przydomek Łysy.
Naszą wycieczkę zakończyła Msza Święta w kościele pod wezwaniem Świętego Bartłomieja w Niedzicy. Wnętrze kościoła pokrywają różne malowidła i rysunki, a obecny drewniany ołtarz, który pochodzi z 1771r. przedstawia Świętego Bartłomieja Apostoła. Całość ołtarza ozdobiona jest wieloma figurami i głowami Aniołów i innych postaci.
Wszyscy wróciliśmy szczęśliwi, zmęczeni i bardzo zadowoleni do Miliardowic.
DZIĘKUJEMY KS. ZYGMUNTOWI ZA KOLEJNĄ WSPANIAŁĄ WYCIECZKĘ.
7.00 rano wyjazd autobusem na wycieczkę do Niedzicy a tam …. wielka przygoda. Czekają na nas przygotowane 4 wielkie pontony , na których mamy płynąć Dunajcem do Krościenka. Ale za nim tam dopłyniemy to ….no właśnie dzieje się i to dużo. Każdy z nas został zaopatrzony w wiosło , którym należało się posługiwać . Siadamy w wielkim pontonie i po prostu płyniemy. Początek spokojny , wręcz majestatyczny . Cicho i pięknie. Chyba dla niektórych robi się nudno, wiec trzeba coś zrobić żeby ten rejs został w pamięci na długo. Dogania nas kolejny ponton z księdzem proboszczem na pokładzie i zaczyna się wielka bitwa . To nic , że niektórzy nie mają zamiennych ubrań . Zabawa przednia dla dzieci , młodzieży a najbardziej chyba dla dorosłych . Ktoś kto w trasie jednak nie zaliczył prysznicu wodą z Dunajca to chwilowy prysznic z nieba moczy nas wszystkich. Po trzech godzinach dopływamy do Krościenka. Mokrzy, pełni wrażeń, zadowoleni, że daliśmy radę. Mokrzy , owszem ale to przygoda z uśmiechem na twarzy. W programie jeszcze przed nami zwiedzanie zamku w Niedzicy w którym więziony był Janosik , Msza św, w pięknym XIV wiecznym kościele Św. Bartłomieja i pełni wrażeń wracamy do domu. Myślę , że dzień spędzony na wesoło i bardzo intensywnie wpłynął na każdego z nas bardzo pozytywnie . Dziękujemy księdzu proboszczowi za tak ciekawy , udany wyjazd.</P